ŻEGNAJ MARIO

Trudno się z tym pogodzić. W sobotę rano dotarła do nas smutna wiadomość: zmarła Maria Dobosiewicz, nasza wieloletnia koleżanka z Dziennika Wschodniego. Była jedną z najdłużej pracujących w redakcji. Nawet po przejściu na emeryturę często zachodziła do redakcji.

Zawsze uśmiechnięta, radosna, dowcipna. Dla każdego miała czas, z każdym zamieniła kilka zdań. Służyła radą i pomocą. Wspierała młodszych stażem dziennikarzy. Dzieliła się swoją wiedzą. Aż trudno uwierzyć, że już nigdy nie zobaczymy jej przy klawiaturze komputera, kiedy pisze kolejną recenzję książki lub kolejny swój tekst.

Pani Maria urodziła się w Zastawiu koło Bełżyc. Ukończyła polonistykę na UMCS. Tam też podjęła pracę. Ciągnęło Ją jednak do dziennikarstwa. Zaczęła pisać w Sztandarze Ludu, później w Dzienniku Lubelskim. Zajmowała się głównie problematyką kulturalną i oświatową. Pisała dużo o sprawach społecznych.

Starsi Czytelnicy pamiętają jej wspaniałe reportaże oraz wywiady. Pisała także felietony o tematyce motoryzacyjnej. 17 marca tego roku skończyła 70 lat.

Pożegnanie Marii Dobosiewicz będzie na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie w środę 4 listopada o godzinie 9. SDRP LUBLIN

Nie żyje red. LESZEK MAZUREK

W poniedziałek, 12 października 2015 r., zmarł redaktor Leszek Mazurek – jeden z nestorów polskiego dziennikarstwa, współzałożyciel „Kuriera Lubelskiego. Miał 83 lata. Odszedł wielki pasjonat motoryzacji drugiej połowy minionego stulecia, postać barwna w lubelskim środowisku dziennikarskim, życzliwy kolega, nieodmawiający pomocy w potrzebie.

Leszek Mazurek związany był z prasą od wczesnej młodości. Dziennikarskie ostrogi zdobywał w redakcji „Życia Lubelskiego”, w której pracował w latach 1953 1957.  A gdy na fali październikowej odwilży powstawał w Lublinie nowy dziennik – „Kurier Lubelski”, został jego współzałożycielem i pracownikiem.  Kurierowi pozostał wierny do końca swej aktywności zawodowej.  Przez wiele lat był kierownikiem działu informacji miejskiej w redakcji, zajmując się sprawami uciążliwymi dla mieszkańców Lublina i funkcjonowania organizmu miejskiego, a także inwestycyjnymi zmieniającymi oblicze miasta. Szczególnie wiele uwagi poświęcał sprawom infrastruktury drogowej i komunikacyjnym.  Jego pasją była motoryzacja: testował samochody różnych marek, a następnie z wielkim znawstwem opisywał na łamach Kuriera ich atuty i słabsze strony. Redagowany przez niego cotygodniowy dodatek kurierowy „Za kierownicą” cieszył się ogromnym zainteresowaniem czytelników.

Red. Leszek Mazurek pisał nie tylko na lamach „Kuriera Lubelskiego”. Przez wiele lat był stałym przedstawicielem i korespondentem ogólnopolskich gazet, a to: „Kuriera Polskiego” i „Expressu Wieczornego”, a także „Motoru”. Red. L. Mazurek był odznaczony wieloma odznaczeniami państwowymi i resortowymi oraz lokalnymi. Redaktorze Mazurku, Leszku, niech Ci Ziemia Lubelska, dla której poświęciłeś najlepsze lata swej dziennikarskiej służby, lekką będzie! Koleżanki i Koledzy z LO SDRP .

Nie żyje red. ANNA MAŃKOWSKA

18 czerwca 2017 r. po długiej i ciężkiej chorobie zmarła w Lublinie red. Anna Radczak - Mańkowska. Niemal przez całe swe życie zawodowe była związana z redakcją „Sztandaru Ludu”, a następnie „Dziennika Wschodniego”. Red. Mańkowska urodziła się 23 czerwca 1932 r. w Kaliszu. Po ukończeniu Wydziału Dziennikarskiego UJ podjęła pracę zawodową w redakcji katowickiej „Trybuny Robotniczej”. Od 1956 r. związała się z Lubelszczyzną. Zatrudniona w redakcji „Sztandaru Ludu” specjalizowała się w problematyce ekonomicznej. Swym piórem towarzyszyła największym inwestycjom przemysłowym Lubelszczyzny, jak budowie i funkcjonowaniu puławskich Azotów czy pionierskiej w naszym regionie kopalni węgla kamiennego „Bogdanka”. Publicystyczne materiały na temat w/w inwestycji ukazywały się nie tylko na łamach lubelskiego dziennika, ale także w książkach, jak „Kronika budowy puławskich azotów”, czy „Górnicze przedwiośnie”.

Anna Radczak – Mańkowska była laureatką wielu konkursów dziennikarskich, w tym II nagrody za reportaż o odkryciu węgla na Lubelszczyźnie. W latach 1985 – 96 była korespondentem Rzeczpospolitej”, swe reportaże publikowała także w śląskiej „Panoramie”.

W 2013 r. wydała książkę poświęconą zmarłemu mężowi Zygmuntowi, „Saga rodu Mańkowskich”. Anno, odpoczywaj w pokoju!

Hania, była człowiekiem wysokiej kultury i znakomitą dziennikarką. Odeszła po długiej chorobie, która przysporzyła Jej wielu cierpień. Warto przypomnieć jej postać z czasu aktywności dziennikarskiej, z czasu Jej pracy w redakcji "Sztandaru Ludu". Swoimi reportażami i publicystyką opisywała powstawanie przemysłu i nauki na Lubelszczyźnie, w tym trudnym okresie powstawania czegoś z niczego, w okresie tworzenia dorobku Lubelszczyzny. Jej artykuły już zawsze będą stanowić dowód sukcesów tamtej epoki. Sukcesów, które dawały poczucie siły Jej pokoleniu, aktywnie przyczyniającemu się do tworzenia Polski powojennej. Jako dziecko uczestniczyłam z rodzicami w obchodach X-lecia "Sztandaru Ludu". Anna Mańkowska, wówczas znana bardziej jako Anna Radczak, prowadziła uroczysty koncert w Teatrze im. Juliusza Osterwy. Uśmiechnięta, radosna, młoda dziennikarka, Hania Radczak, z ogromnym wdziękiem panowała nad całością. Taka Hania zapadła mi w pamięci i w późniejszych latach rozpoznawałam w niej tamtą młodą kobietę. Jej uśmiech, subtelny urok, kulturalny dystans do siebie i otoczenia robiły na mnie duże wrażenie.

Moi rodzice współpracowali z Hanią i jej mężem, Zygmuntem. Dlatego, kiedy ich zabrakło, z uwagi na pamięć o ich koleżeńskich stosunkach, przynosiłam Hani i Zygmuntowi książki mego stryja Wojciecha i mego ojca Leszka. Była to także okazja do wspominania spotkań z moimi rodzicami. Książki przyjmowane były przez Nich z dużą atencją. Pamiętam emocjonalne wyznanie Hani po przeczytaniu przygotowanej przez Wojciecha antologii wierszy i wspomnień o Ojcu Mikołaju (moim dziadku). Hania przyznała, że lektura tego niewielkiego tomiku wywołała Jej duże wzruszenie i sprawiła Jej ogromną przyjemność. A w kolejnych latach Hania sprawiła przyjemność mi. Mimo choroby przybyła na moją uroczystość otrzymania dziennikarskiej nagrody "młodego dinozaura". Powiedziała, że przyszła specjalnie dla mnie. Było to dla mnie duże wyróżnienie. Bardzo jej jestem za to wdzięczna i będę Ją serdecznie wspominać. Żegnamy Cię Haniu. Będziemy o Tobie pamiętać. A nasze wnuki poznają historię Polski także z Twoich reportaży. Śpij spokojnie. /M.S./

ODSZEDŁ RED. MAREK ADAM JAWORSKI

(MAJ)

Odszedł Marek Adam Jaworski (MAJ) - dziennikarz, redaktor, publicysta, poeta - jeden z nestorów lubelskiego dziennikarstwa. Miał 87 lat. Redaktor M.A Jaworski od dłuższego czasu borykał się z chorobą. Zmarł w nocy z czwartku na piątek (z 25 na 26 czerwca) 2015 r. w Lublinie. >

M.A. Jaworski urodził się 5 XI 1928 r. w Chełmie. Był synem redaktora, poety i prozaika Kazimierza Andrzeja Jaworskiego. Ukończył Liceum Ogólnokształcące im. S. Czarnieckiego w Chełmie oraz Wydział Prawa na KUL-u, a także Centralną Szkołę Dziennikarską przy KC PZPR  w Warszawie. Do dziennikarstwa trafił jeszcze w czasie studiów.

Jako student w wieku 19 lat rozpoczął pracę zawodową w „Sztandarze Ludu” (1948-1957), potem, przeniósł się do Szczecina na stanowisko sekretarza redakcji „Głosu Szczecińskiego”(1957-1965). Do Lublina wrócił w styczniu 1965 r. Tu do 1989 r. był redaktorem naczelnym dwutygodnika społeczno-kulturalnego „Kamena”. Na emeryturę (po krótkiej pracy w „Dzienniku Lubelskim”) przeszedł w 1991 r. Poza osiągnięciami redaktorskimi  (nakład „Kameny” pod jego kierownictwem wzrósł ośmiokrotnie) zajmował się publicystyką własną,   również i satyryczną drukując swe prace niemal w stu pismach, w tym m.in. w „Odrodzeniu” „Nowinach Literackich”, „Po Prostu”, „Odgłosach”, „Szpilkach”, „Karuzeli”. Cykl jego prasowych reportaży zatytułowany jest „Od Hamburga do Monachium”.  Poezją zajmował się, jak mówił, „w razie duchowej potrzeby”. Debiutował w czasopiśmie „Światło” (1946). Jego utwory tłumaczono na języki: rosyjski, ukraiński, niemiecki i chorwacki. WydaŁ zbiorek poetycki Wisła w Kazimierzu" i powieść dla młodzieży "Drewniane szable".

Laureat nagród, m.in. Nagrody Wojewódzkiej w Lublinie (1970 r.) i ZG RSW „Prasa-Ksiązka-Ruch” (1983)..Odznaczony m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Gryfem Pomorskim. Redaktorze Jaworski, odpoczywaj w pokoju! SDRP LUBLIN

WIĘCEJ